Najlepsze kosmetyki do pielęgnacji ciała - mój subiektywny ranking

Pielęgnacja ciała. Tak ważna, a mam wrażenie, że odkładana na drugi plan na rzecz pielęgnacji skóry twarzy. To o niej najczęściej się mówi, czyta i pisze. A przecież skóra całego ciała to tak duża powierzchnia (w końcu to nasz największy organ). Pełni wiele funkcji w naszym organizmie i również wymaga troskliwej opieki. Dlatego właśnie postanowiłam przedstawić Wam mój subiektywny ranking najlepszych produktów do pielęgnacji ciała. Znajdziecie tutaj zarówno fantastyczne balsamy do ciała, produkty ujędrniające, jak i ulubiony krem do stóp. Dzięki temu zestawieniu poznacie perełki, które moim zdaniem każdy powinien przetestować. Zaczynajmy!

1. Veoli Botanica - Maska do ciała w formie peelingu 2w1 z 3% betainy SILKY SMOOTH BODY

Ten kosmetyk, chociaż jest nowością, skradł moje serce od pierwszej aplikacji. Nakładam go na wilgotną skórę pod prysznicem na 5 minut, a następnie spłukuję. Efekt, jaki otrzymuję, jest fantastyczny i ciężko go porównać do efektów po innych kosmetykach. Dlaczego? Nowość od Veoli Botanica to maska i peeling 2w1 do ciała. Produkt ma jednocześnie kremową formułę, ale posiada również lekko wyczuwalne drobinki. Za złuszczanie skóry odpowiadają tutaj kwasy (mlekowy, glikolowy, cytrynowy, migdałowy i salicylowy). Dlatego po zmyciu tego preparatu skóra jest tak miękka i gładka w dotyku. Zauważyłam również, że ewentualne niedoskonałości na dekolcie czy plecach szybciej znikają, gdy regularnie stosuję SILKY SMOOHT BODY. Natomiast za odżywienie i nawilżenie ciała odpowiada tutaj 3% betaina. Jest to składnik, który silnie zmiękcza naskórek, przywraca mu równowagę i koi podrażnienia. W składzie znajduje się też kolagen roślinny, który wpływa na jędrność skóry oraz skwalan, który zapobiega utracie wody z naskórka. Czego chcieć więcej?!

2. Sensum Mare - Balsam do ciała nawilżająco - ujędrniający ALGOBODY

Muszę to napisać - ten balsam to dosłownie mój życiowy ulubieniec. Zanim go poznałam, raczej nie przepadałam za aplikacją balsamów do ciała. Wszystkie formuły były dla mnie zbyt ciężkie i nie wchłaniały się odpowiednio szybko. I wtedy pojawił się ten balsam... Produkt Sensum Mare zawrócił mi w głowie. Na samym początku oczarował mnie jego zapach. Jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy Sensum Mare, nie jestem zwolenniczką ich zapachów, zwłaszcza jeśli chodzi o bestselletowy tonik Algotonic. Natomiast seria Algobody, do pielęgnacji ciała, dosłownie zwaliła mnie z nóg. To połączenie nut drzewno - kwiatowych, przełamanych tymiankiem i nutami owocowymi. Zapach jest z kategorii intensywnych. Gdy wieczorem go aplikuję tuż po kąpieli, rano czuję go jeszcze na swoim ciele. Przejdźmy jednak do działania tego kosmetyku. Jak na markę Sensum Mare przystało, w składzie znajdziemy oczywiście algi morskie. W przypadku balsamu to m.in. wyciąg z czerwonej algi. Ma ona silne właściwości ujędrniające i antycellulitowe. Podobnym działaniem cechuje się kofeina, która m.in. pobudza krążenie krwi. Za nawilżenie i odżywienie skóry odpowiada m.in.: wyciąg z wapiennej algi, botaniczny kompleks olejowy ekstaktów z alg oraz witamina E. Uwielbiam ten balsam również za jego dużą wydajność. Mamy tu aż 300 ml i opakowanie z wygodną pompką. Ten kosmetyk pozostanie już chyba na zawsze w mojej łazience.

3. Resibo - Specjalistyczny balsam ujędrniający Work Work Work

Wiecie o tym, że to właśnie ten balsam od Resibo był moim pierwszym kosmetykiem do ciała o działaniu ujędrniającym? Polubiłam go już od pierwszego użycia. Spodobał mi się jego zapach oraz świetna konsystencja - nie za ciężka, nie za lekka, lecz w sam raz. Na początku sceptycznie podchodziłam do właściwości ujędrniających tego produktu. Jednak wyznaczyłam sobie wówczas wyzwanie, czyli stosować balsam Work Work Work codziennie przez miesiąc. Zrobiłam nawet zdjęcia przed i po. I musicie uwierzyć mi na słowo. Efekty były wręcz spektakularne. Wtedy ten balsam nazywał się inaczej, ale skład pozostał ten sam. Nadal mamy w nim ekstrakt z jednokomórkowej algi, masło mango oraz olej z nasion chia. Nakładanie balsamu ujędrniającego najlepiej połączyć ze wcześniejszym szczotkowaniem ciała na sucho. Taki duet przynosi widoczne efekty!

4. Ministerstwo Dobrego Mydła - Balsam nawilżający do ciała 

To już drugi balsam do ciała w tym zestawieniu. Jednak ten jest zupełnie inny niż balsam do ciała od Sensum Mare. Zacznijmy od jego koloru, który najbardziej przykuwa uwagę, ponieważ jest on niebieski. Ten kolor dosłownie oddaje niebieski odcień oceanu, morza, słonecznego nieba i drinków z palemką. Gdy się smaruję tym balsamem, czuję wakacyjne wspomnienia. Jeżeli chodzi o zapach, jest on również zupełnie inny niż w przypadku Sensum Mare. Posiada bardzo subtelny aromat, który od razu po aplikacji ulatnia się. Dlatego jest to idealna opcja dla tych z Was, którzy mają najczulszy węch. W moim odczuciu balsam od Ministerstwa Dobrego Mydła bardziej nawilża skórę niż kosmetyk Sensum Mare. Jednak oba produkty wręcz uwielbiam i nie wyobrażam sobie pielęgnacji mojego ciała bez nich. Wspomnę jeszcze, że balsam ten bazuje na lekkim kompleksie algowym. Mamy tutaj algi fukus, nori, wakame, enteromorpha i lithotamnium. Dodatkowo łagodząca inulina i pantenol sprawiają, że podrażnienia na skórze szybciej znikają. Kosmetyk ten jest zapakowany w wygodną tubę. Kosmetyk znajduje się w tubie o pojemności 250 ml. 

5. Back To Comfort - Balsam wielozadaniowy do ciała FRESH-Y

To produkt do pielęgnacji ciała, który totalnie różni się od wcześniej wspomnianych kosmetyków. Można go stosować na różne sposoby i w przypadku wielu problemów skórnych:

1. Jako primer pod antyperspirant - kiedy aplikuję go pod pachy przed dezodorantem lub antyperspirantem, czuję się znacznie dłużej świeżo. Mam wrażenie, że antyperspirant lub dezodorant dłużej i skuteczniej działają. Również mniej się pocę w ciągu dnia.
2. Krem do stóp - balsam zawiera mocznik, który świetnie działa pod kątem regeneracji zrogowaciałych pięt. Szybko je wygładza i sprawia, że stopy są bardziej miękkie. Przy regularnym stosowaniu można pożegnać się z popękanymi piętami.
3. Primer pod krem SPF - to zastosowanie początkowo bardzo mnie zaskoczyło. Jednak po przeczytaniu składu zauważyłam, że jest on bogaty w antyoksydanty, które fantastycznie współgrają z filtrami w kremach SPF.
4. Balsam do ciała - nawilża i wygładza skórę. Jest lekki, więc świetnie sprawdza się w letnie dni, gdy na zewnątrz mamy wysokie temperatury.

6. Mokosh - Balsam brązujący do ciała 

To kultowy bestseller, który również i ja pokochałam. Zawsze mam jeden słoiczek tego balsamu w łazience i aplikuję go głównie w okresie jesienno - zimowym. Dzięki niemu uzyskuję subtelną i bardzo naturalną opaleniznę. W jego składzie znajdziecie DHA, który przyciemnia skórę, ale także wyjątkowy składnik, jakim jest "MelanoBronze". To ekstrakt niepokalanka pospolitego, który zwiększa pigmentację skóry poprzez stymulację produkcji melaniny w melanocytach. Balsam ma lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo aplikuje się na skórze bez smug. Dzięki temu opalenizna, którą otrzymuję, jest naturalna i równomierna bez zacieków i plam. Dodatkowo na wyróżnienie zasługuje zapach tego kosmetyku. Mamy tutaj silnie wyczuwalne nuty pomarańczy i cynamonu. Dzięki nim specyficzny zapach DHA jest zamaskowany.

7. eeny meeny - Kojący balsam regenerujący

Balsam ten apliuję głównie jesienią i zimą, gdy wzmaga się moje atopowe zapalenie skóry. Zazwyczaj stany zapalne pojawiają się u mnie na dłoniach, na przedramionach i na zgięciach łokci. W takich sytuacjach mój ulubiony balsam od Sensum Mare nie do końca zdaje egzamin. Muszę sięgnąć wówczas po produkt bardziej odżywczy i regenerujący. Pielęgnacja ciała z balsamem eeny meeny jest bardzo przyjemna i komfortowa. Ten produkt ma bardziej treściwą konsystencję, ale mimo wszystko całkiem szybko się wchłania. Pozostawia na skórze delikatny film, dzięki czemu skóra bardzo sucha czy odwodniona szybciej się regeneruje. Ten kosmetyk bazuje na aktywnych ceramidach, które wspierają barierę hydrolipidową skóry. Dodatkowo trehaloza silnie nawilża, a mleczan sodu (jako humektant) zatrzymuje wodę w naskórku. Producent eeny meeny przeprowadził badania potwierdzające, że balsam zmniejsza TEWL czyli transepidermalną ucieczkę wody z naskórka. To świetna wiadomość właśnie dla skór suchych, potrzebujących dogłębnego nawodnienia. Ponadto balsam eeny meeny jest hipoalergiczny i polecany w przypadku pielęgnacji skóry bardzo wrażliwej. Jest również bezpieczny w stosowaniu przez kobiety w ciąży.

8. Clochee - Balsam rozświetlający GLOW

Daje obłędny blask na skórze, który moim zdaniem wygląda bardzo elegancko. To drobno zmielona mika, która w świetle dziennym czy w słońcu przepięknie się mieni. Dodatkowo balsam jest w stanie przykryć ewentualne zasinienia na ciele, pajączki czy nierówności. Gdy nałoży się go na nogi, wyglądają one gładko niczym w rajstopach. Ten balsam uwielbiam aplikować również na dekolt, obojczyki i ramiona. W składzie tego kosmetyku znajduje się bardzo wyjątkowy składnik, jakim jest erytruloza. Sprawia ona, że skóra stopniowo staje się ciemniejsza, a jej koloryt jest wyrównany. Dlatego ten produkt to dosłownie makijaż i pielęgnacja dla skóry 2w1. Balsam do ciała Clochee ma również bardzo przyjemny zapach i lekką konsystencję. Jeśli planujesz aplikować kosmetyk na ciało, wykonaj wcześniej peeling skóry. Dzięki temu drobinki miki nie będą podkreślać ewentualnych suchych miejsc na skórze. Pamiętajcie również, aby po jego aplikacji odczekać kilka minut, zanim się ubierzecie. W tym czasie balsam wyschnie i nie będzie brudził ubrań. Jednak pod prysznicem można go łatwo zmyć ze skórą. Poza erytrulozą, w składzie balsamu znajdziecie też wiele innych pielęgnacyjnych składników. Chodzi o żel aloesowy, który silnie nawilża skórę, a także cenne dla skóry odżywcze masło shea. Mamy tutaj również ekstrakt z bambusa, który doskonale wygładza skórę. 

9. Bosphaera - Regenerująco - zmiękczający krem do rąk i stóp

Pamiętam jak dziś, gdy po raz pierwszy aplikowałam ten krem na skórę stóp. Założyłam bawełniane skarpetki i poszłam spać. Gdy rano się obudziłam i dotknęłam skóry na stopach, byłam w szoku! Stały się gładziutkie i miękkie, dosłownie jak po wizycie u kosmetyczki. Kiedy aplikowałam go codziennie, nie miałam już nigdy problemu ze stopami. Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy niewielka jego ilość, żeby pokryć nimi stopy. Uwielbiam go również za obłędny zapach świeżo upieczonego babeczki z nutami soczystych jagód i cukru waniliowego! W jego składzie mamy aż 15% mocznika! Jest tam również masło shea, lanolina oraz olej kokosowy. Wiem, że Wy również uwielbiacie ten kosmetyk. Najczęściej sięgacie właśnie po niego, gdy potrzebujecie sprawdzonego kremu do rąk lub do stóp.

10. Cztery Szpaki - Balsam i olejek do masażu ciała Miłość

Na sam koniec zostawiłam dwie kosmetyczne perełki, które często umilają mi wieczory. Zdradzę Wam sekret, że uwielbiam masaż ciała, który relaksuje mnie po całym dniu w pracy. Szukając najlepszych naturalnych kosmetyków do masażu, znalazłam swoich faworytów w asortymencie Cztery Szpaki. Oba produkty z serii Miłość mają wyjątkowy zapach świeżych cytrusów. Idealnie suną po skórze. Balsam do masażu topi się pod wpływem ciepła dłoni. Bardzo lubię zabierać go ze sobą na wyjazdy. Nie muszę się obawiać, że jego zawartość wyleje się w kosmetyczce, co może się wydarzyć w przypadku olejku. Balsam do ciała ma bardziej treściwą konsystencję, w sumie podobnie jak masło do ciała. Jednak przez to, że bazuje na masłach i olejach, jest typowo tłustym produktem. Z kolei olejek Miłość w swoim składzie zawiera m.in.olej makadamia, olej migdałowy oraz sezamowy. Bazuje również na naturalnym afrodyzjaku, czyli na oleju awokado. Jeżeli nie używaliście wcześniej produktów Cztery Szpaki z serii Miłość, koniecznie musicie po nie sięgnąć.