Twój mężczyzna i naturalny krem do twarzy?

Kilka dni temu jedna z moich klientek poprosiła mnie o pomoc w wyborze kremu do twarzy dla swojego męża. Dodam, że miał to być krem, który jednocześnie przekona jej męża do tego, żeby zacząć używać kosmetyków do pielęgnacji twarzy (dotąd jedynym kosmetykiem, jaki używał, był krem Nivea).

No tak to już jest z tymi naszymi panami, że nie do końca lubią cokolwiek nakładać na swoją skórę. Mój mąż nie jest tutaj wyjątkiem. Przyznam Wam się, że jakiś czas temu przechodziłam przez podobny proces, a mianowicie - jak przekonać swojego mężczyznę do tego, żeby zaczął używać fajnego kremu do twarzy? Był to niestety ciężki kawałek chleba, bo nie cierpi on żadnego “jełczu” (mój mąż “jełczem” nazywa wszystko, co się klei, lepi czy pozostawia na skórze jakikolwiek film, czyli tak naprawdę wszystkie olejki, kremy, masła czy balsamy). Po dziś dzień dokładnie myje ręce po użyciu jakiegokolwiek olejku, kremu do twarzy czy innego “nawilżacza”. Poza tym usłyszałam od niego, że przecież jest jeszcze na tyle młody, że absolutnie nie potrzebuje żadnego kremu do twarzy. Od jakiegoś czasu toleruje jedynie kremy do rąk, ale to bardziej z konieczności. Po prostu w okresie zimowym mocno wysuszają mu się dłonie i często pęka na nich drastycznie skóra.

I w tym właśnie miejscu, Drodzy Panowie, chciałabym do Was przemówić - prawdopodobnie, gdy już zauważycie na swojej twarzy “potrzebę” używania kremu, będzie już za późno!

Wracając zatem do samego kremu do twarzy - jaki krem zafundować naszemu mężczyźnie, aby chciał go używać? No cóż...myślę, że przede wszystkim musi go zaakceptować, a najlepiej polubić. Ja dla swojego męża wybrałam naturalny krem dla mężczyzn LillaMai. Głównym powodem takiego wyboru (poza tym oczywiście, że jest naturalny), był jego bardzo odświeżający, rześki zapach, który mój mąż bardzo lubi. Do tego krem wydawał się mieć lekką, dobrze wchłanialną konsystencję, a skoro nie lubi czuć efektu natłuszczenia na rękach, to “ciężki” krem byłby dużym niewypałem.

Krem dla mężczyzn LillaMai bardzo fajnie nawilża skórę, jednocześnie sprawiając, że staje się ona delikatna i miękka (m.in. dzięki ekstraktowi z bambusa). Najfajniejszy (przynajmniej według mojego męża) jest jednak efekt odświeżenia, utrzymujący się dość długo na skórze. Jest to zasługa olejku z drzewa herbacianego i palmarozy. Krem ten dodatkowo posiada w składzie napar z tataraku, rumianku i chabru, które posiadają właściwości kojące i przeciwzapalne, dlatego też krem sprawdzi się również idealnie jako ukojenie skóry po goleniu.

Podsumowując, naturalny krem do twarzy dla mężczyzn LillaMai będzie idealny dla panów, którzy lubują się w lekkich kremach o odświeżających zapachach. Ponadto krem ma bardzo fajny i wygodny dozownik. A jak wiemy, praktyczność i wygoda u Panów to podstawa :)

Pani, która odwiedziła mnie kilka dni temu, poleciłam właśnie krem do twarzy dla mężczyzn LillaMai. Jestem ciekawa, czy jej mąż jest tak samo zadowolony jak mój mężczyzna?

PS. Uchylę jeszcze rąbka tajemnicy, że mój mąż (na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy) zaakceptował też kremy do rąk Scandia Cosmetics. Jeśli macie podobny problem ze swoim mężczyzną, spróbujcie zaproponować mu któryś z tych kremów, a może w końcu stanie się cud :D

Kremy do rąk znajdziesz TUTAJ

Naturalny krem do twarzy dla mężczyzn LillaMai znajdziesz TUTAJ